niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział 12



-Jesteśmy na miejscu.- powiedział Liam, zatrzymując przy tym auto- Trafisz sama?  -zapytał
-Dam sobie radę. – posłałam mu ciepły uśmiech.
-Poszedłbym tam z Tobą ale mam spotkanie z chłopakami, a potem wywiad.
-Wywiad? To świetnie.- moje kąciki ust lekko powędrowały do góry.
-Zostanie wyemitowany 14 lutego- jego brwi od razu uniosły się do góry.
-W takim razie nie mogę się już doczekać. Wiesz,nie chcę Cię popędzać ale lepiej już jedź , bo się jeszcze spóźnisz.
-Tak , tak. Już jadę.- uśmiechnął się – A i pozdrów Perrie- dodał  ,delikatnie mnie przy tym obejmując.  Musnął mnie czule swoimi ustami ,po czym odjechał.
   Okolica , w której mieszkała dziewczyna Zayna, była nieznośnie cicha. Na ulicach pustki. Nie zauważyłam żadnej żywej duszy.  Jedynie puszysty śnieg delikatnie się mienił w oddali.  Ale to nie to jest tu najważniejsze. Dom Perrie- jedna wielka bajka.  Pewnie nie raz wyobrażaliście sobie jak mieszka prawdziwa księżniczka. Piękny ogród, dużo przestrzeni. Duże okna, przez które bez problemu wpadało światło. Drewniane drzwi z dość śmieszną kołatką. W tle drzewa  i piękna altana, która miała w sobie coś niezwykłego. Magię? Tak właśnie wyglądał jej dom z zewnątrz, bałam się pomyśleć jak będzie wyglądać w środku.  Zapukałam dość niepewnie i czekałam, aż ktoś otworzy mi drzwi. Co chwilę rozglądałam się dookoła, naprawdę był to niezwykły obraz. Warto było go sobie utrwalić w pamięci. Zresztą, co ja o takich rzeczach mogłam wiedzieć? Mój dom w porównaniu do jej to istna rudera. Chociaż w gruncie rzeczy, gdyby się tak głębiej zastanowić to nie wiem , czy chciałabym tak mieszkać. Do szczęścia nie są mi potrzebne aż takie luksusy.
-Cześć Karolina. Już myślałam, że Liam Cię nie przywiezie.- ukazała się w progu blondynka z pięknym uśmiechem.
-Hej Perrie, nie martw się, to ja się trochę ociągałam- posłałam jej przyjazny uśmiech.
-Dobrze, wchodź do środka. Czuj się jak u siebie w domu. – pociągnęła mnie delikatnie za rękę.
   Tak jak się spodziewałam, luksusowe i  eleganckie meble.  Wszędzie panowały pastelowe  ale zarazem ciepłe kolory. Wszystko było bardzo nowoczesne.  W salonie było już kilka osób. Były to znajome twarze. Pewnie to reszta zespołu Little Mix, przecież to przyjaciółki.  Na szczęście nie czułam się samotna. Była tam też Eleanor, dziewczyna Louisa, która od razu do mnie podeszła gdy mnie zobaczyła.
- Co ty tu robisz? – powiedziała trochę zdziwiona.
-Będę druhną Perrie. – odpowiedziałam
-Naprawdę? To świetnie. Jeszcze nie znasz wszystkich ale właśnie po to jest to spotkanie- poklepała mnie lekko po plecach.
-Dobrze, wszyscy już są , możemy zaczynać- powiedziała Perrie , która właśnie weszła do pomieszczenia.
Wszystkie usiadłyśmy na wyznaczonych dla nas miejscach, po czym blondynka przystąpiła do swojej przemowy.
-Jak wiecie, za niecały miesiąc biorę ślub z Zaynem. Pewnie myślicie dlaczego tak szybko? Otóż rozwieje wasze wątpliwości. Nie chcemy z tym zwlekać. Kochamy się i właśnie dlatego uważamy , że im wcześniej tym lepiej. A małżeństwo będzie tylko dopełnieniem naszej miłości.
-Perrie, mów do nas jak do ludzi, nie musisz traktować tego tak oficjalnie.- zaśmiała się jedna z dziewczyn, której akurat nie miałam okazji poznać.
-Dobrze, dobrze- puściła jej oko.- Więc przechodzę do sedna sprawy. Chcę abyście się poznały, zaprzyjaźniły. Nie chcę aby moje wesele wyglądało jak stypa. Tym bardziej , że Wy wszystkie pełnicie w nim jedną z najważniejszych ról. Będziecie moimi druhnami. 
-No to mnie już wszyscy znają- zażartowała El- Ale Karolinę jeszcze nie – mówiąc to spoglądnęła na mnie.
-To ja się przedstawię. Mam na imię Karolina.- nieśmiało się uśmiechnęłam.
-Jade, koleżanka Perrie z Little Mix- podała mi rękę.
-Miło mi Cię poznać , naprawdę.- posłałam jej ciepłe spojrzenie.
-Ta z burzą loków na głowie to: Leigh-Anne , a ta obok niej Jesy.
Dziewczyny spojrzały na mnie i wszystkie wyszczerzyły swoje zęby.
-Miło nam Ciebie poznać- powiedziała Jesy.
-A tak przy okazji, to jesteś nową dziewczyną Liama?- spytała dość niepewnie Jade.
-Tak, jestem jego nową zdobyczą- zaśmiałam się.
Wszystkie zaczęły piszczeć i coś szeptać do siebie. Była to dla mnie trochę niezręczna sytuacja. Nie za bardzo wiedziałam dlaczego tak zareagowały.
-Przepraszam, o co chodzi? – zapytałam trochę zdezorientowana.
-No właśnie, dziewczyny Ci wszystko wytłumaczą- wtrąciła się Perrie.
-Więc, zaraz po tym gdy dowiedziałyśmy że nasz Liam jest wolny, założyłyśmy się z Perrie, że znajdzie sobie tym razem piękną blondynkę.
-No i jak zwykle miałyście racje – odpowiedziała im Pezz.
-Nie wydaje mi się , że jestem piękna- zaśmiałam się
-Jesteś, ty się po prostu nie znasz- dodała swoje pięć groszy Eleanor.
Wreszcie atmosfera się rozluźniła. Dziewczyny z Little Mix naprawdę wydają się na bardzo sympatyczne i jak widać dość zabawne. 
-Słuchajcie, organizuję dla Was i oczywiście dla partnerów, którzy będą Wam towarzyszyć na ślubie, wyjazd na dwa dni nad morze. Mam już wynajęte domki na plaży. Za cztery dni jedziemy.
-Za 4 dni?- wytrzeszczyłam oczy.
-Czemu jesteś taka zdziwiona?- zapytała Perrie.
-Bo od jutra zaczyna mi się szkoła. Skończyła nam się przerwa świąteczna.
Wszystkie dziwnie się na mnie popatrzyły. Tak naprawdę jestem z nich najmłodsza i jako jedyna chodzę jeszcze do szkoły.
-Coś wymyślimy, to tylko dwa dni. Rodzicom powiesz , że macie wycieczkę ze szkoły i po problemie- powiedziała Jesy.
-Nie wiem, muszę to przemyśleć- zrobiło mi się trochę głupio.  Pilna uczennica, chodząca do szkoły…-cała ja? Przecież mam już 18 lat. Za miesiąc matura , bal maturalny i koniec. Będę wolna.  A z tym jakoś sobie poradzę. Nie pozwolę, żeby przepadły mi dwa dni niezwykłej rozpusty na plaży.
-No to jesteśmy umówione. A teraz , przejdźmy do kolejnej bardzo ważnej sprawy. A mianowicie sukienki. Chcę, aby każda z Was miała jednakową. Macie jakieś pomysły?- zapytała Perrie.
-Na razie nie, ale podpytamy naszych stylistek i razem coś wymyślimy.  Załatwię jakieś katalogi. – powiedziała z przekonaniem Jade.
-To wstępnie wszystko załatwione. Dzięki dziewczyny, że poświęciłyście mi chwilę czasu- Perrie wyglądała na wzruszoną.
   Spotkanie nie trwało za długo, Perrie z resztą Little Mix miały próbę, więc tylko wstępnie wszystko omówiłyśmy.  A ja powoli , nigdzie się nie spiesząc podążałam przed siebie.  El także poszła w swoją stronę. Pomyślałam, że pójdę odwiedzić Magdę , dawno się z nią nie wiedziałam. W sumie to od Sylwestra nie miałam z nią kontaktu. Zadzwoniłam do niej i poinformowałam ją, że za chwilę zjawię się u niej w mieszkaniu. Oczywiście ucieszyła się, zawsze reaguje tak na nasze spotkania. Kiedy szłam, przepływało przeze mnie jakieś dziwne uczucie. Czułam na sobie wzrok innych ludzi. Nie jestem do tego przyzwyczajona. Zazwyczaj byłam traktowana jak zwykła szara myszka. Ledwo zauważalna na ulicy. Teraz to zupełnie co innego. Osoby , których kompletnie nie znam patrzą się na mnie, nie mówiąc brzydko, że się gapią. Ale chcąc, czy nie chcąc stałam się osobą publiczną. I muszę nauczyć się z tym żyć. Czułam się tak jakbym miała przyczepioną tabliczkę na czole ,z dopiskiem: „Dziewczyna Liama” , „Chodzę z chłopakiem z One Direction” lub coś podobnego.  Na szczęście, szybko znalazłam się na osiedlu Madzi. Weszłam do klatki i zadzwoniłam do drzwi.
-Hej Karola- przywitała mnie  z uśmiechem na twarzy.
-Cześć Magda- pocałowałam ją w policzek na powitanie.
Od razu poszłyśmy do niej do pokoju. Jej rodzice siedzieli w salonie i oglądali coś w telewizji. Nie chciałyśmy im przeszkadzać.
-Opowiadaj co u Ciebie?- przyjaciółka od razu rozpoczęła rozmowę.
-U mnie trochę się działo. – Nie wiem dlaczego, ale pierwsze co przyszło mi na myśl to Harry. I to co zdarzyło się ostatniej nocy, a raczej nie zdarzyło. Ale trzeba przyznać, że było to bardzo dziwne.
-To słucham- odpowiedziała, podając mi przy tym szklankę wody.
-Pogodziłam się z Kingą- uśmiechnęłam się ciepło kiwając przy tym głową.
-Ooo, zaskoczyłaś mnie. Myślałam, że będziecie wrogami do końca życia.
-Naprawdę jest bardzo miła. A do tego zostałam druhną Perrie.
-Naprawdę? Gratuluje! Czekaj, czekaj. To jest dziewczyna Zayna?
-Tak, a co?- zapytałam
-Czyli Harry też idzie? A skoro on też tam będzie, to pewnie mnie zaprosi. Bo my ,chyba mamy się ku sobie- na jej twarzy pojawił się ogromny uśmiech , cała rozpromieniała.
-Jesteś pewna , że on też tak sądzi?- nie wiem dlaczego to powiedziałam, pytanie samo wyszło mi z ust .Nie chciałam jej w żadnym wypadku podcinać skrzydeł.
-A co, ma kogoś?- powiedziała lekko przestraszona .
No i co ja mam jej niby odpowiedzieć. Nie chciałam siać paniki, bo w końcu nie wiadomo, o co tak naprawdę chodzi Harremu.  Miałam mieszane uczucia ,co do tej sprawy. Chciałam jej powiedzieć, co mówił mi ,kiedy był u mnie ale z drugiej strony nie chciałam jej narażać na jakieś nieprzyjemności. Karolina? Co z Tobą? Albo powiem albo nie. Wybór należał do mnie .
-Nie, raczej nie ma- uśmiechnęłam się, próbując, żeby wyglądało to w miarę szczerze.
-Uf, ulżyło mi.  Naprawdę go polubiłam, dobrze, że go poznałam. A mówił Ci coś może o mnie? Nie wiesz ma kogoś na oku? – Magda cały czas dopytywała.
   Zastanówmy się, czy Harry coś mówił? Mówił…On zazwyczaj dużo mówi. Ale tym razem nie o Magdzie, tylko o mnie. I co ja mam teraz z tym wszystkim zrobić? Przecież nie powiem jej , że mamrotał po pijanemu, że „mógłby się we mnie zakochać” , że przyszedł do mnie , i że trzymał mnie za rękę, tak jakbym była kimś więcej. Nie mogę, nie potrafię jej tak zranić. Tym bardziej , że na razie trzymam się wersji , w której Harry nic do mnie nie czuje. Być może to tylko moje wyobrażenia sprawiają, że tak to wszystko wygląda. Może za bardzo panikuję?
-Raczej nie ma nikogo na oku ale zmieńmy temat. – grzecznie poprosiłam przyjaciółkę.
-Dobrze.-zrobiła dziwną minę- W takim razie byłaś u Adama?
-Byłam niedawno.  Nie jest zbyt dobrze.- od razu mój humor się pogorszył.
-To znaczy? -zapytała.
-Rak. Wystarczy?
   Zamilkłyśmy. Miałam już dość każdemu tłumaczyć co z Adamem, jak z Adamem, jak się czuje Adam. Jest chory, poważnie. Więc co może czuć 18-latek, którego życie za chwilę może się skończyć? Wszyscy zadają tyle głupich i nie na miejscu pytań. Powinni raczej wykorzystać ten czas by po prostu być przy Adamie.  Żadne słowa tak naprawdę nie określą jak on się czuje, jak to przeżywa. Zrozumie to dopiero ktoś, kto przeżyje tę chorobę na własnej skórze.
 Wyciągnęłam telefon i zobaczyłam , że mam nieodebrane połączenie. Od kogo? Od Harrego. Dziwnie zaczęłam panikować, chociaż sama nie wiem dlaczego. Dyskretnie napisałam smsa:
  „ Co chciałeś?” , po chwili otrzymałam odpowiedź: „Spotkajmy się koło tej kawiarni , gdzie widzieliśmy się ostatnio, 16.00”. Wymyśliłam szybko jakąś wymówkę. Nie chciałam , żeby Madzia o tym wiedziała. Pożegnałam się z nią i ruszyłam w kierunku miejsca , gdzie się umówiliśmy. Z każdą minutą coraz bardziej się denerwowałam, przepływały przeze mnie bardzo dziwne uczucia. Tak jakbym szła tam jak na ścięcie głowy. A może po prostu bałam się usłyszeć to co ma mi do powiedzenia?
-Cześć- Harry niepewnie mnie objął.
-Hej- lekko się uśmiechnęłam.
-Musimy porozmawiać.- zabrzmiało to bardzo poważnie.
-I wszystko wyjaśnić. – dodałam.
-Chodźmy się przejść, znasz może miejsce gdzie kręci się mało osób. Nie chcę, żeby wszyscy nas widzieli.
-Znam, w parku jest takie jedno miejsce- mówiąc to , w moich myślach pojawił się obraz, kiedy właśnie tam spotkałam się po raz drugi z Liamem. I dobrze, że w tym momencie sobie to przypomniałam. Choćby to właśnie dla niego musimy sobie szczerze porozmawiać. Nie chcę, by pomiędzy nami stał Harry. Okłamując go , okłamuję siebie. To boli…
-To chodźmy . – posłał mi ciepłe spojrzenie.
Teraz wiem co znaczy „być w centrum uwagi”. Gdzie się nie pojawił loczek , tam też było stado fanek. Tak samo było i teraz. Musieliśmy się nieźle na patyczkować , żeby je zgubić. Poznałam chyba  wszystkie zaułki i skróty jakie istnieją w Londynie. Ewidentnie Styles  przywyknął do takich sytuacji, bo nie było widać na jego twarzy ani odrobiny stresu czy paniki. Ku mojemu zdziwieniu znaleźliśmy się w tylnej strefie parku. Zaprowadziłam go do jego starej części i usiedliśmy na ławce.
-A więc o czym chciałeś rozmawiać? – zapytałam.
-Wiem, jak to wszystko , wczoraj musiało wyglądać ale uwierz mi, nie chcę rozbić Waszego związku- tłumaczył się Harry.
-Przecież wiem, nie byłeś trzeźwy.
-Ale byłem świadomy co mówię ,a ja zawszę mówię prawdę…- powiedział bardzo cicho.
-Czyli to wszystko co mi powiedziałeś ,jest prawdą?
-A jakbyś zareagowała, gdybym  odpowiedział tak?
-Nie wiem. Skończmy te gierki. Możesz mi powiedzieć o co ci tak naprawdę chodzi? Możesz być szczery w stosunku do mnie? – spojrzałam na niego groźnie .
-Przestań na mnie tak naciskać. To jest trudne.
-Cholera! A widziałeś, żeby kiedykolwiek było coś prostego? Wybacz, życie nie posiada instrukcji obsługi.  Wydoroślej Styles.- powiedziałam zdenerwowana.
-Wiesz co jest proste? Prosto jest się zakochać w osobie, która nigdy nie będzie Twoja. – zaczął nerwowo zaciskać dłonie.
O kim on mówił w tym momencie. O mnie? O Magdzie? Zgubiłam się, naprawdę pogubiłam się tym wszystkim. Nie chciałam na niego krzyczeć, krzyk nic nie zdziała. Tylko bym go wystraszyła. Musiałam opanować emocje. Rozumiem , że to jest dla niego trudne.
-Dobrze Harry. Spokojnie.  Kogo masz na myśli? –zapytałam.
-Ty dalej się nie domyślasz? Za mało dałem Ci znaków?
I  właśnie w tym momencie uświadomiłam sobie, że chodzi tu o mnie. Od początku patrzył na mnie jakoś inaczej, naprawdę o mnie dbał, martwił się, kiedy było coś nie tak. Nawet na Sylwestrze pomógł mi…chociaż wcale nie musiał. No i ta przeklęta noc i jego wyznania. Świetnie …Ale co ja mam mu odpowiedzieć? Kiedy ja nic do niego nie czuje.  Traktuje go jak przyjaciela. Przecież on nie mógł się tak po prostu zakochać. Doskonale wiedział, że to nie ma przyszłości.
-Harry…- zciszyłam głos. – Kocham Liama i to się nie zmieni.
-Wiem, to najbardziej chyba boli. Czasami naprawdę mam dość, kiedy jesteście razem, a ja muszę na to wszystko patrzeć.
-Wiedziałeś, że nic z tego nie będzie. A Magda? Co z nią?
-Zwykła koleżanka, nic więcej. Lubię ją. Jeśli narobiłem jej jakiś nadziei to przepraszam.
-Sam jej to powiedz, ja nie dam rady- posmutniałam.
-Posłuchaj. Od samego początku wiedziałem, że będziesz z Liamem. Ale ja nie umiałem bronić się przed tym uczuciem, stale mnie coś do Ciebie ciągnęło, ciągle o Tobie myślałem. W końcu , nie mogłem już tego tak dusić. Teraz już wiesz.
-To co z tym zrobimy? Gdy Liam się dowie, straci do Ciebie zaufanie.
-Tym się nie przejmuj. Dam sobie z tym rade. Doskonale umiem udawać, kiedy jest źle. Tym razem też sobie poradzę- wypowiadał te słowa tak obojętnie, że nie wiedziałam czy jest w tym momencie obecny. Tak jakby siedziało koło mnie ciało bez duszy.
-A co z nami? Nie chcę , żebyś przez to oddalił się ode mnie.
-Ty traktuj mnie jak przyjaciela , ja postaram odkochać się. Innego wyjścia nie widzę.- jego oczy automatycznie zrobiły się pełne żalu i smutku.
   Przytuliłam go, po prostu mocno się w niego wtuliłam. Chciałam , żeby wiedział, że nie jest z tym zupełnie sam. Szczerze? Teraz chyba wolałabym tego wszystkiego nie wiedzieć. Dalej spokojnie żyłabym sobie ze świadomością, że Harry widzi we mnie tylko znajomą. Nie wiem jak sobie z tym poradzimy .
   Harry odprowadził mnie do domu, nie rozmawialiśmy , szliśmy w milczeniu. Tak jakby cała nasza więź, która nas łączyła zniknęła. Nawet na mnie nie patrzył. Nie wiem czy bał się , czy po prostu zaczął już proces pod nazwą „traktować Karolinę jak przyjaciółkę” . Jeśli tak ma wyglądać nasza znajomość, to nie wiem czy akurat, takiej właśnie chce. Próbowałam nawiązać z nim jakąś rozmowę , on odpowiadał zaledwie: „Tak, nie, może”.  Nie mam do niego już sił. Nie mam sił do niczego. Wydaję się to banalnie proste ale w rzeczywistości potrafi przerazić. Może, rzeczywiście dystans do siebie pomoże nam , żeby wszystko wróciło do normy?
    Boję się.Naprawdę nie chcę go stracić, jest osobą , bez której moje życie nie byłoby już takie same. Magda, wspaniała przyjaciółka, znamy się od tak dawna, zawsze mogę na nią liczyć.Adam, tajemniczy, może trochę zagubiony w sobie chłopak. Ale bez niego nie wiem czy umiałabym sobie poradzić. Jest jak kumpel z piaskownicy , nigdy nie zawodzi. Liam…Tutaj mogłabym mówić i mówić. Z każdą myślą, ogarnia mnie jeszcze większa miłość. Jest człowiekiem, który napędza mnie do działania. Pobudza do życia. Nadaje jemu sens. Utula czułym słowem do spania. Budzi niezwykłym pocałunkiem. A Harry? Cały jego charakter i styl bycia mieści się w jednym , banalnym słowie: przyjaciel.  Gdyby, choć jednej z tych wymienionych osób by mi zabrakło ,nie byłabym sobą. Brakowałoby, jakiejś części mnie. Dlatego, mam nadzieję, że Harry, pomimo tego co czuje nigdy mnie nie opuści.  Gdyby to zrobił, zabrałby kawałek mojego serca i nikt już nie byłby w stanie zapełnić pustki po nim. 

***
Rozdział zapewne nudny, ale bez niego nie dałabym rady napisać kolejnych, Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Za wszystkie błędy jakie znajdziecie przepraszam:) 

23 komentarze:

  1. Boże,Jezu Chryste Królu Niebieski daj mi taki talent do pisania!
    Jesteś wspaniała♥Kocham,kocham,kocham

    youaremydefinitionofhappinesss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty kłamco ! Nie jest nudny;D
    Mi się podoba <3
    Harry zakochany? wow
    Ale widać,że nie chce nic złego zrobić;D
    Czekam na kolejny<3
    Lots of love xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć ! Zamówienie dla Ciebie gotowe ! Pozdrawiam ! :*
    Majkel z szablony1kierunkowe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie szablon dobrze wygląda, już naprawiłaś usterkę, czy to tylko mylne wrażenie ?

    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uhuhuh... No, ciekawe, co będzie dalej. Szczerze, to się tego nie spodziewałam ;) A więc czekam na następny! I dziękuję za miły komentarz u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. strasznie spodobał mi się ten rozdział, masz talent kobieto. wcale nie jest nudny :* :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jeates fenomenalna! z kazym rozdzialem widac zaangazowanie w twoje pisanie : ) jeszcze troche popracuj nadstylem to bedzie perfekcyjnie. naprawde podoba mi sie fabula tego opowiadania.i to w jaki sposob zachecasz odbiorce do czytania. wprowadzasz nowe watki. raz adam,raz kinga a teraz harry. czekamyna delsze czesci :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam, że nie komentowałam, ale miałam laptopa w naprawie i już świrowałam z jego braku;(
    Rozdział wspaniały, coraz bardziej rozkręcają się nam rozkręcają:)
    Czekam na nn i zapraszam do siebie na nowy rozdział:

    stereo-soldier.blogspot.com

    Pozdrawiam cieplutko;*

    PS. Świetny szablon;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow akcja się rozkręca, rozdział świetny cóż więcej wymagać. Lubię czytać to opowiadanie, a ty bardzo dobrze piszesz. Mam nadzieję, że ciąg dalszy nastąpi nie długo. Całuję.
    Jessica. D

    OdpowiedzUsuń
  10. Informuję o nowym rozdziale.
    youaremydefinitionofhappinesss.blogspot.com

    :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział świetny. Mam nadzieję, że szybko dodasz trzynastkę. :D

    Pozdrawiam. :)

    [good-boy-and-bad-girl.blogspot.com/]

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękuję za komentarz na moim blogu ;)
    Zapraszam na kolejną część.
    [zycie-to-ja-i-one-direction.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  13. Kim to dziewczyna, której zaufanie traci się łatwo, dziewczyna, której trudno zżyć się z ludźmi i trudno pokochać lub wybaczyć. Nina jest dziewczyną lekko zagubioną. Sama nie wie czego chce. Is natomiast ciągle sięga do przyszłości i jest dziewczyną konkretną. Wszystkie są ze sobą mocno związane. Łączy je również coś z chłopcami z One Direction. Czy będzie to miłość, czy może coś innego ? Jak dziewczyny będą radziły sobie z problemami, których z dnia na dzień będzie co raz więcej ? Czy poradzą sobie z tak licznymi rozstaniami ? Zapraszam na nowego bloga, liczę, że będziesz czytać, komentować i zaobserwujesz ;)
    www.love-trust-lies.blogspot.com
    Alex :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A!!!!!!!!!!!! O kurwa mać (przepraszam za słownictwo)! To jest normalnie cudowne!! Po prostu jhaskhas. Tak ogólnie to nie wiem, jak opisać swój zachwyt i nie wiem czy jakieś słowa mi w tym pomogą, więc przepraszam, za ten bezsensowny komentarz.
    Czekam na next! ;3

    P.S. Zapraszam na we-and-1d.blogspot.com na nowy rozdział. ;)
    P.S*2 ŚLICZNY SZABLON! *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na zycie-to-pieklo.blogspot.com na pierwszy rozdział.
      I zapraszam na we-and-1d.blogspot.com na kolejny rozdział. ;) xx

      Usuń
  15. Informuję o nowym rozdziale.
    youaremydefinitionofhappinesss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Wcale nie nudne , bardzo ciekawe ;D
    Obserwujemy ?
    http://mikilove47582.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Przepraszam za spam, ale nie znalazłam zakładki z góry przeznaczonej na takie komentarze. Jeśli chcesz możesz to po prostu usunąć :)




    Zapraszam na trzecią część opowiadania: http://righttroughthenight.blogspot.com/ . Bardzo gorąco polecam <3





    OdpowiedzUsuń
  18. Super....zapraszam na moj blog bo nowy rozdzial http://tocolubie999.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe i długie -to lubię ;P
    Zapraszam do mnie ------> http://crazyandstory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. Nominowałam Cię do Libster Award . Więcej informacji na : bad-luck-and-one-direction.blogspot.com
    Gratuluję . xoxo :*

    OdpowiedzUsuń
  21. [SPAM]
    Prosiłaś, abym informowała cie o nowych wpisach na moim blogu. A więc na http://eternal--mystery.blogspot.com/ pojawił się 6 rozdział :) Zapraszam do czytania i liczę na twoją opinię ♡

    OdpowiedzUsuń

Szablon by S1K